Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Zaczyna się powoli budzić.
Stata się obudzić.
Już otwiera oczka…
Otwiera dalej.
Już je otworzył całkiem.
Spojrzał się po okolicy.
Zobaczył, że leży na mięciutkim łóżku z zasłonami.
Spróbował przejść się.
Nie może wstać, jest zbyt osłabiony.
Zaczął tylko piszczeć. Może ktoś go usłyszy…
Po chwili zasłony odsłonił tata. Nosi "domowy’ ubiór. -Coś się stało? - spytał się zmartwiony.
-Nie mogę się ruszyć…
Tata westchnął z ulgą. -Nie martw się, to tylko po takim specjalnym leku. Niedługo będzie lepiej.
-Dobrze tato… A co się ze mną działo?
-Kiedy zemdlałeś, Thor zabrał Cię do lekarza i mnie uwolnił. Po otrzymaniu instrukcji co do twojego leczenia, przyszedłem z tobą tutaj.
-Dobrze tato. Dziękuję.
-Ależ proszę, kochany.
Położył się jeszcze i tylko się patrzy w dal.
Tata położył się obok niego i go przytulił.
On tylko pisknął lekko.