Nowy Asgard

[Andreas D.]

korobov

Wyszedł przez drzwii.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tata wyszedł za nim.
-W razie czego, to nie oddalaj się ode mnie.

[Andreas D.]

korobov

-Dobrze tato… - po czym spojrzał się do góry.
-Coś… Coś złego się dzieje…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tata spojrzał się zdziwiony na Vergisa.
-Co takiego złego? Nic nie widzę.

[Andreas D.]

korobov

-Daleko… Dużo potężnych w jednym miejscu…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co ty pleciesz? Chyba masz halucynacje z głodu.

[Andreas D.]

korobov

-A… Co to są te “Kamienie Nieskończoności”?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co?

[Andreas D.]

korobov

-Co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Skąd ty wiesz o kamieniach nieskończoności?

[Andreas D.]

korobov

-Bo słyszę jak mówią… I się boję… Strach… Strach przemawia… Ktoś zbiera i chce zniszczyć życie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Synek, przestań gadać jakieś pierdoły i mów normalnie!

[Andreas D.]

korobov

-Boją się, bo ktoś chce je zebrać i zniszczyć życie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tata patrzy się zaniepokojony na Vergisa.
-Czy…Czy to jakiś skrót myślowy?

[Andreas D.]

korobov

-Nie wiem… Chaos… Chaos…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-VERGIS!

[Andreas D.]

korobov

-Co?!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Przestań gadać te głupoty!

[Andreas D.]

korobov

-Ale tato, jakie głupoty…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Normalnie! Jakieś demony, chaos, srutu tutu! Czegoś ty się najadł jak nikt nie patrzył?!