Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ma dość szorstką cerę, ale może to być spowodowane pyłem i gruzem. -No cóż… Długo by opowiadać. Ale skąd taki dziwny pomysł, że to ja jestem mamą? Czy ja Ci wyglądam na kobietę?
-Jesteś Loki, Bóg oszutów. No i urodziłeś rumaka Odyna…
Wujek Thor zaczął się śmiać pod nosem, a tata ma BARDZO niezręczny wyraz twarzy. -A ty skąd to wiesz, co?!
-Wystarczy wydedukować. No i w muzeum były obrazki wyjaśniające. Zapłata za mury?
-No cóż… E… Ja… Ubb… U… O… A… Yyy… - tatama się chyba wyłączyła ze stresu.
-Mogę pożyczyć siekierę, wujku?
-Nie jestem pewien, czy uda Ci się podnieść. - odpowiedział Thor.
-To się przekonamy.
Thor podszedł do Vergisa i położył przed nim swoją broń.
A on wziął ją w pyszczek.
Nie udało się go unieść ani o jeden milimetr.
-Niestety nie… Chyba nie jestem godzien.
-A ty skąd wiesz o takich rzeczach jak to na jakiej podstawie bronię z uru dają się podnosić?
-Muzeum.
-To dużo wyjaśnia. Dużo tam byłeś w tym muzeum?
-Od urodzenia…
-No cóż… A więc, wszystko w porządku, młody?
-Tak, wszystko.
-Jak wrażenia?
-Za dużo pająków… Alw przynajmniej jest przytulnie bezpiecznie