Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Aha, rozumiem…
-Ty też masz fajne moce.
-Dziękuję.
-Jest tu jeszcze coś ciekawego?
-Jest muzeum, ale to trochę drogi…
-Mamy przecież czas, nie?
-No mamy.
-No to prowadź, Vi.
No więc idzie. -Uważaj na kieszenie.
-Ale po co? Różowa idzie za Vergisem.
-Złodziejaszki.
-Ale ja nie mam w kieszeniach nic cennego, tylko kilka diamentów.
Stanął jak wryty i spojrzał się na nią dziwnie.
-No ale o co Ci chodzi?
-Mały diament pozwala przeżyć przez pół roku.
-No tak, to chyba prawda.
-Dla cirbie to nic wielkiego… Ale dla złodziejaszków…
-Spokojnie, mogę sobie takie dorobić w każdej chwili.
-Chwila, co?
-No… Właśnie! Mogę sobie jeszcze tworzyć diamenty z ziemi, zapomniałam powiedzieć.