Nowy Asgard
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
Ogólnie mówiąc, krzesła proszę pani, krzesła. To nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdyby Perełka miała powiedzieć, co ceni w życiu najbardziej, powiedziałaby, że Klejnoty. Ekhm… Klejnoty, które podały jej pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziła, kiedy była sama. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ona miała szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazła. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu Klejnotów pyta ją o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ona odpowiada, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, odda się pracy społecznej i będzie ot, choćby budować… Eee… Krzesła.
NP w NP:
Goromcy owo
Kor:
Różowa się do niego szeroko uśmiechnęła, a potem zaczęła z nim kręcić w kółko. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
NP:
A najlepiej żeby ich wszystkich zarazić tym pasożytem, co go pańcia niedawno miała, żeby się pozabijali nawzajem.
NP w NP:
Najwidoczniej były to jakoś wyjątkowo ch*jowe Kyberyty.
Kor:
Kiedy spojrzał na Różową, zobaczył na jej miejscu mocno zirytowaną Białą Panią z klejnotem Różowej w dłoni. Sam Vergis upadł na podłogę, ale nic mu się nie stało. -
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Kor:
-Chja się stało… Spodziewałan się po tobie większej odpowiedzialności. Ale czego się spodziewać? Twój ojciec to jeden z najwredniejszych fitów jakich kiedykolwiek poznałam. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. A co Różową? Zbiłam ją do formy klejnotu. A potem wymierze jej stosowną karę za to co próbowała zrobić. - odpowiedziała oschle.
Mroczny:
O, to już w ogóle moc niepowstrzymana uwu
NP w NP:
NIECH PŁONIEEEEEEEE -
-
-
Andrzej_Duda
Kor:
-Fuzję, oczywiście. Najpierw fuzja, potem ślub, a na końcu nie mam kolejnego dziecka, bo zachciało się “doświadczenia”! Ha! A do ciebie nie straciłam szacunku za taniec, tylko za sam fakt pozwolenia żeby Różowa była obok… Niej. - warknęła, po czym z niechęcią spojrzała na Helę.
Mroczny:
To już w ogóle, niszczyciel światów!
NP w NP:
UwU