Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Proszę…
Mroczny: Nie to co Spinel ;^; Kor: -Zaraz wrócę. - odpowiedział, a następnie poklepał Vergisa po główce. Tuż po tym wyszedł z pokoju.
A on się za nim patrzy i się nie przewraca. ale sobi e pojadł…
Spinel to w ogóle ;^;
Kor: No może poza tą głupią sałatą. Mroczny: Ona tylko płakać potrafi ;^;
Fakt. Nie zieleninie.
i być urocza ;^;
Kor: Szkoda, że w ogóle tego dotykał. Mroczny: I się tulić uwu
i denerwować Perełkę uwu
Mroczny: O, dokładnie uwu
to gdzie teraz?
Właśnie… To nie jego jedzenie.
Mroczny: -Gdzie chcesz uwu Kor: No może gdyby trochę doprawić…
Ale tylko odrobinę.
eee NP w NP Szukanie portfela nasila się
NP w NP Szukanie portfela nasila się
Kor: Tak czy inaczej, zielenina nie jest dla niego. Mroczny: Jest portfelik uwu
Ewidentnie nie jest. A teraz nie koże nic…
A co jest w portfeliku?
Kor: Ech, szkoda gadać o tym syfie. Mroczny: 200$ owo
ostatnio było chyba mniej uwu poszukajmy jakiegoś kantorka
ostatnio było chyba mniej uwu