Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Fakt. Nie zieleninie.
i być urocza ;^;
Kor: Szkoda, że w ogóle tego dotykał. Mroczny: I się tulić uwu
i denerwować Perełkę uwu
Mroczny: O, dokładnie uwu
to gdzie teraz?
Właśnie… To nie jego jedzenie.
Mroczny: -Gdzie chcesz uwu Kor: No może gdyby trochę doprawić…
Ale tylko odrobinę.
eee NP w NP Szukanie portfela nasila się
NP w NP Szukanie portfela nasila się
Kor: Tak czy inaczej, zielenina nie jest dla niego. Mroczny: Jest portfelik uwu
Ewidentnie nie jest. A teraz nie koże nic…
A co jest w portfeliku?
Kor: Ech, szkoda gadać o tym syfie. Mroczny: 200$ owo
ostatnio było chyba mniej uwu poszukajmy jakiegoś kantorka
ostatnio było chyba mniej uwu
Szkoda, faktycznie.
Mroczny: Magia owo -A co kupujemy, pańciu? Kor: A tata tymczasem już wrócił do pokoju. -Hej. Już jestem.
Sp9jrzał się na niego przez swój brzuch.
no najpierw wymienimy dollary z ziemi na tutejszą walutę, a potem idziemy na pączki. Bynajmniej taki jest plan
Kor: -Dobra wiadomość jest taka, że Różowa jest już zregenerowana… Zła jest taka, że nie może wyjść ze swojego pokoju, dopóki nie dostanie ochrzanu od Białej. Mroczny: -A co to są pączki, pańciu? owo