Nowy Asgard
-
-
-
-
-
-
-
Historyjka
Peach:
Pomógł siostrze wstać z podłogi i ukłonił się sztywno, bez choćby słowa. Cała sytuacja miałby swą powagę, gdyby nie…
Mirabelle:
- B-bonvenon vi, bonvenon vi! - pomyliła język z esperanto, spaliła wielkiego buraka i zaczęła się nerwowo i pośpiesznie kłaniać.
Peach:
Na jego twarzy odmalowało się aż nazbyt wyraźne zażenowanie akcją siostry.
- Mirabell, powagi! - jęknął - I przestań mówić w esperanto, to nie ten język!
Mirabell:
- G-Gomenasai gozaimasu…?
Peach:
Strzelił facepalma.
- Siostra, jakie ty robisz pierwsze wrażenie, tylko nie japoński, ćwiczyliśmy to…
-
Andrzej_Duda
Mroczny:
Do kochania i tulenia i całowania w puci puci polisie >w<
Kor:
Biała mruknęła błogo, po czym lekko drgnęła, jakby chciała przyłożyć głowę do Vergisa.
Historyjka:
Nieznajomy usiadł na łóżku, ledwo powstrzymując się od parksnięcia śmiechem. Ledwo. Kiedy już usiadł, zaczął się śmiać do rozpuku. -
-
-
Historyjka
Mirabell:
Spłonęła wielkim rumieńcem i z cichym, pełnym zawstydzenia piskiem zakryła twarz dłońmi, przepraszając w różnych językach.
Peach:
Westchnął, obejmując siostrę ramieniem.
- Proszę jej wybaczyć, jest nieśmiała. Plącze jej się język, jak widzi coś ładnego.
Mirabell:
Pisnęła i kopnęła brata w piszczel.
- …t-t-to nie tak, głupku! - była zła na brata.
Peach:
- A żeby mnie zwyzywać to już wiesz w jakim języku - odpowiedział kąśliwie.
//A, takie tam typowe rodzeństwo.
-
-
-
-
-
-
-
-
-