Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-To Steven Universe. Jakby to powiedzieć… To twój brat przyrodni.
-ŻE CO? SŁUCHAM?
-To… Trochę skomplikowane. Znaczy proste jak budowa kamienia, ale skomplikowane, by wytłumaczyć.
-PO PROSTU MI POWIEDZ O CO CI CHODZI!
-Macie tego samego ojca pod względem genetycznym.
-JA TEGO JUŻ NIE WYTRZYMAM! CZEGO JA JESZCZE NIE WIEM?!
-Jak rozumiem, to pytanie retoryczne.
-JAK TY MOŻESZ MÓWIĆ TO Z TAKIM SPOKOJEM?! JESTEM DLA CIEBIE JAKIMŚ ŻARTEM?! - krzyknął łzami w oczach.
-Nie, nie nie. Po prostu… Mam problemy z empatią.
-O CO CI W OGÓLE CHODZI?! CZEMU TY MI TO WSZYSTKO MÓWISZ?!
-Alex, ja… - westchnęła. -Wybacz… Po prosto coś walnę na odlew. Nie zastanawiając się… Wybacz…
Alex się skulił w kłębek i zaczął szlochać.
Lekko go objęła. Czemu zawsze to robi?
To… Chyba przeznaczenie. I chyba jedyna sytuacja w której uzasadniona jest kasacja pamięci.
Chyba nie powinna. Ale z drugiej… Gdzie to jest…
Lepiej żeby miał lukę w pamięci niż żeby nie miał dzieciństwa.
Dobra… Gdzie jest to urządzenie? Chyba trzeba też coś wsadzić…
Telepatia też zadziała…
Dobra… Więc spróbowałe telepatycznie wejść do jego umysłu, uspokoić go i usunąć te wspomnienie. Ot na wszelki.
Na szczęście aż tak osłabiona nie jest… Chyba. Na razie Alex zasnął po kasacji pamięci. Jest cały zapłakany po tym wszystkim.