Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Liczy się.
-A ty jesteś w porównaniu z nią jeszcze większym kurduplem! Ha!
-Ja urosnę, a ty nie.
-No chyba twój stary.
-Sam się obraziłeś, nie wnikam.
-W sensie, że mówisz, że urośniesz, a ja mówię, że chyba twój stary, czyli ja!
-Urośniesz, ale to będzie bolesne.
-Co masz na myśli?
-Wyciąganie.
Tata się zaśmiał. -Podoba mi się twój tok myślenia!
-Eh.
-Co taka niemrawa odpowiedź?
-A co, muszę układać rozprawy filozoficzne na każdą odpowiedź? - Powiedział jedząc.
-Nie, po prostu nie spodziewałem się tksiej krótkiej odpowiedzi… Chcesz zjeść w spokoju?
-Prawie kończę tato.
-Nie zauważyłem.
No je dalej.
Już skończył. Ale to było dobre!
Obkizał się i beknął, po czym natychmiast zasłonił usta skrzydłem.
-Thor byłby z Ciebie dumny za takie zakończenie uczty.