Nowy Jork [ZIEMIA]

[Andreas D.]

Toina

Co do…
Zerknełam w górę

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
-Jak sobie życzysz. - odpowiedziała grzecznie, a następnie się uśmiechnęła lekko, po czym zostawiła Arrowa sam na sam z polem waty cukrowej.
Toina:
Niezbyt może to zrobić, bo już jest trzymania w górze.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Może rzeczywiście Żarówa się poprawiła? A może nie? Niemniej, Arrow wrócił do spokojnego leżenia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
No cóż, sprawiała wrażenie miłej… Na głowę Arrow spadła z nieba karteczka.

[Andreas D.]

Toina

Co to jest!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Toina:
A cholera wie!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Spojrzał na nią.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
“738 292 921
-Żarówa”

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Numer telefonu? Ja pie**ole. Zaraz mi jeszcze faxa wyśle. - Mruknął sam do siebie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
Tak się jednakże nie stało.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

I dobrze. Arrow, rozeźlony, obrócił się na bok i spróbował zasnąć w śnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
Czy to w ogóle możliwe?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Przekonajmy się.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
A co jeśli Arrow utknie w pętli nieskończonych spotkań z Białą?

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Pi******* umysł, zawsze wymyśla najgorsze scenariusze. Arrow wstał niechętni, by zacząć spacer po cukrowej okolicy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
Grunt się lekko zapada pod jego stopami, jednakże można po nim chodzić.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Postanowił wyjść poza watowe pole. Kto wie, może jest tu także słodki farmer i cukrowy traktor?

[Andreas D.]

MrocznyK

// właśnie sobie wyobraziłem mega napakowanego Arrowa-mięśniaka-pół-boga, pokrytego pastelowo różowym symbiontem, który aż nadto podkreślał jego mięśnie (i nie tylko mięśnie) i jakoś nie żałuję uwu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
Jest dość ciekawy widok. Słodka stodoła i słodki młyn, z czego przy stodole stoi słodki farmer ze słodkimi widłami w dłoni.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

A las tu był?

//

UwU