Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Faktycznie. Izolatka będzie odpowiednią (ewentualną) karą.
To się zobaczy.
No to idą dalej.
Dotarli.
Podszedł do Szarej od tyłu i lekko zapukał w jej ramię.
Szara się spojrzała na Czerwonego. Lapisy leżą na niej i zasnęły. Szara się uśmiecha.
-Szareńka, powiedzmy, że…pewna osoba chciała cię poznać. A mianowicie ona. - i tu dał krok w bok, ukazując Perłę. -Czerwona Perło, Szara Diament. Szary Diamencie, Czerwona Perła. -przedstawił sobie nazwajem Perłę z Szarą.
Szara i Czerwona Perła się do siebie nawzajem uśmiechają i nic nie mówią.
-Hm…tak sobie uświadomiłem…Szara, chcesz swoją własną Perłę?
-A co to jest Perła, tato? - spytała się Szara, patrząc na Perełkę.
-Taka osobista służąca. I z góry mówię: nie, Spinele nie są służącymi, tylko osobistą ochroną.
Szara uważnie obserwuje Czerwoną Perłę wszerz i wzdłuż.
-Chyba ci wpadła w oko, skoro tak się jej przyglądasz.
Szara się zarumieniła. -Tato, no weź… - powiedziała onieśmielona.
-Oj tam, droczę się z tobą. -rzekł żartobliwym tonem. -To co, chcesz swoją własną Perłę?
Szara zaczęła się zastanawiać. -A skąd ją weźmiemy? - spytała się po chwili.
Wyjął z Klejnotu jasnoszarą perłę. -Stąd.
-I co dalej, tato?
-Cóż…żeby nie było, to będzie wyglądało w miarę dziwnie. -rzekł, a następnie opluł perłę zieloną śliną. No, teraz powinna być ożywiona.
A w każdym razie za chwilę powinna być ożywiona. Na razie Szara jest trochę zdegustowana.