Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Właśnie. Tyle, że…za ile powinien wrócić do Szarej, hm?
To już zależy od niego.
Podszedł 30 minut później z powrotem do niej. -O czym to myślałaś, hm?
Szara nie odpowiada, wciąż myśli.
Zamyśliła się?
Wygląda na to, że tak.
Pstryknął jej przed twarzą. -Halo, ziemia do Szarej.
Szara się nie ruszyła.
Kilka razy pstryknął, by ją “przywrócić do życia”.
Szara nie reaguje.
-EJ! -huknął na Szarą, by ją wyrwać z rozmarzenia.
Szara się przestraszyła i odskoczyła do tyłu, uderzając głową w kant siedziska.
-O cholera! -przeraził się Czerwony. Podbiegł do Szarej i wizualnie sprawdził jej stan fizyczny. -Nic ci nie jest?
Poza dość mocnym uderzeniem, nie. -Boli… - jęknęła cicho.
-Gdzie cię dokładniej boli? Pokaż palcem.
Szara pokazała na tył głowy.
Napluł na dłoń, nieco rozprowadził wydzielinę w dłoniach i zaczął delikatnie masować tył głowy Szarej, by jej uśmierzyć ból.
To tak nie działa.
No to zamiast “masowania” to schłodził lewą dłoń do temperatury -10 stopni Celsjusza i przyłożył ją do tyłu głowy Szarej, by ta temperaturą uśmieżyła ból.
Szara się nie odzywa, tylko trochę syczy.