Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
To przestań.
-Wybacz, jeśli cię wytrąciłem z równowagi.
Nie tyle z równowagi co z dobrego nastroju… - nadąsana odwróciła wzrok.
Pomiędzy nimi zapadło milczenie.
Niefajne to milczenie.
I bardzo, ale to bardzo niezręczne.
Zuy pan Napoleon popsuł Perełce humor.
No przynajmniej zuy pan Napoleon przeprosił.
I dobzie. …może po prostu już wejdziemy? - ojć, miała zepsuty humorek, to widać.
I dobzie.
-Tak… Po prostu wejdźmy.
Weszła.
Zobaczyła dość schludny, mały pokoik.
Oczka jej zaświeciły. Ah, jaki uroczy! ^^
Oczka jej zaświeciły.
Napoleon się uśmiechnął. -No, już widać, że masz lepszy humor. Jak zapewne widzisz, mam piętrowe łóżko. Teraz przynajmniej można je dobrze wykorzystać.
Które piętro jest dla mnie?
-Może sobie wybrać.
To ja chcę na górze! Bliżej nieba to bliżej gwiazd, bliżej gwiazd to bliżej marzeń! ^^ //eee… to tak nie działa, Perełko xD
//eee… to tak nie działa, Perełko xD
-Jak tam sobie wolisz. Możesz już się rozpakować i rozgłościć. - powiedział obojętnym tonem. // That’s so sad Alexa play Despacito
Tak też uczyniła, nucąc wesolutko pod noskiem Dream It Possible.
Natomiast Napoleon powiedział: -Idę sprowadzić kogoś do naprawy klamki. - A nastepnie wyszedł.