Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
“Ale… Stworzono mnie do służenia ważniejszym Klejnotom. Próbowałam żyć na własną rękę, ale… Uh… Nie szło mi za dobrze. Chyba nie do końca umiem…”
“Możemy Ci w tym pomóc! Od tego tutaj jesteśmy, Pepe.”
Zarumieniła się “Dziękuję ” napisała.
Steven odpisał samym serduszkiem.
Nie wyciszając telefonu wstała i rozejrzała się za czajnikiem. Dobrze byłoby się napić herbaty… ah, uwielbiała ten napój.
Hm… Czajnik stoi na elektronicznym indeksie kuchennym.
Wstawiła wodę i rozejrzała się za herbatą.
Hm… Może w którejś szafce?
Poszukała.
Znalazła w narożnej szafce na najniższej półce kartonik z ekspresową czarną herbatą.
Nada się i taka. Kiedy woda się zanotowała zaparzyła sobie herbatę i poszukała cukru. Choć jak nie ma to gorzką też by wypiła.
Hm… Cukru na horyzoncie nie widać. Najprawdopodobniej Perła jest skazana na gorzką herbatę.
No trudno… Poradzi sobie.
To nie koniec świata.
Usiadła sobie wygodnie z powrotem pod grzejnikiem, ale tym razem z gorącą herbatką, po czym sprawdziła czy przyszły jakieś nowe wiadomości od kogokolwiek.
Hm… Nie, żadnych nowych wiadomości od kogokolwiek.
Puściła sobie ulubiony utwór - “Helpless” z musicalu Hamilton i przy akompaniamencie muzyki napiła się herbaty. Dobra herbatka. //Apropos Hamiltona… Bronx? Tak z okazji Walentynek odpisik? :'>
Puściła sobie ulubiony utwór - “Helpless” z musicalu Hamilton i przy akompaniamencie muzyki napiła się herbaty. Dobra herbatka.
//Apropos Hamiltona… Bronx? Tak z okazji Walentynek odpisik? :'>
// Tak jak to jest twój ulubiony wątek, tak jak mam przy nim próżnię w głowie. // Znaczy, słodka byłaby lepsza, ale taka też nie jest zła.
Dokładnie! //No nei :<
Dokładnie!
//No nei :<