D-Dobrze… Do widzenia ^^’ - powiedziała, ukłoniła się lekko, z szacunkiem i odeszła, cała czerwona na buzi. Poczuła, że się troszkę ośmieszyła… Nie chcąc jednak się zrażać, rozejrzała się wokoło.
Też dopiero powstaliście? Rajuśku, jestem taka podekscytowana! - szeroki uśmiech - Tyle do odkrycia przede mną, tyle świata do zobaczenia i w ogóle! - energia aż ją rozpierała.
Pilnować? Więc… To wszystko jest zorganizowane? Powstanie Klejnotów, moje powstanie… Skoro ktoś tego pilnuje to znaczy, że wszystko jest przez kogoś zaplanowane, czy tak?
-Eee… Z tego co wiem, to w tej sekcji akurat tworzą się przypadkowe Klejnoty. - odpowiedziała trochę zdezorientowana Rubin, przymrużając oczy i się rozglądając.
-Powstałaś, żeby służyć jeszcze nie wybranemu Klejnotowi, który zasłuży na własną Perłę. Ewentualnie idziesz na przemiał. - odpowiedziała Rubin z uśmiechem na ustach.
-Tak, to dokładnie tak działa. Topazy, Szmaragdy, Akwamaryny, Jaspisy, jak masz dużo farta to trafisz jako zapasowa Perła jakiegoś Diamentu i będziesz miała przez praktycznie cały czas wolne.
// wypraszam sobie, Perełka jest bardzo zajęta myśleniem nad sensownym przepi***alaniem czasu, to nie tak, że nic nie robi z tym czasem. Ktoś przecież musi nadrabiać płaczem za inne Perły ok.
Ah, rozumiem. W takim razie komukolwiek będę służyła, dam z siebie wszystko! - uśmiech. Nie dyskutowała z tym, że jej przeznaczeniem jest komuś służyć. Skoro tak było… To widocznie po prostu tak musiało być!