Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ugh…uhm…czego jeszcze jej nie komplementował?
No… Jej zdolności dowódczych, taktycznych oraz umiejętności bojowych. Chyba tylko tego.
Bingo. Zaczął jej o tym komplementować tak, by jej się to jak najbardziej spodobało.
Biała Diament delikatnie złapała Forsteryt za rękę i go subtelnie przyciągnęła. -Możesz się oprzeć o mój tron albo usiąść na moim skrawku.
Usiadł se na skrawku tronu, a co mu tam.
Biała Diament poklepała Forsteryt po udzie.
Czuł się…kapkę nieswojo.
Taki jakby… Zdominowany w każdym aspekcie.
Póty ta go nie bije dla zabawy to jest git. Siedzi sobie.
-Forsteryt, pozycja podnóżek.-Biała Diament zdjęła szpilki.
Cyk, jest podnóż…a nie, moment. Zrobił Diament w chu*a, bo klon robi za podnóżek a Forsteryt, co prawda niewidzialny, chilluje sobie za nim, leżąc se.
Biała Diament jest rośnie wyluzowana co Forsteryt. Chyba pierwszy przyjemny momennt z Białą Diament odoczątku tej służby.
I sobie tak leży i chilluje se. Ciekawe, jak Biała Diament zareagowałaby na blanta.
Ona pewnie nawet nie wie co to jest.
To się przekona. I sobie tak chilluje…
Jest cudownie. Wszyscy czują się cudownie. W każdym razie na terenie tego statku.
Hmmmmmm Spróbował przyzwać bańkę z gotowym blantem i zapalniczką typu “Zippo”.
Przyzwał oba, na szczęście bezdźwięcznie.
Zjawił się na miejsce klona, po czym wyłączył niewidzialność u ręki i podniósł ją w górę. Ma pomysło-eksperyment.
Biała Diament wyciągnęła nogi do przodu jeszcze bardziej. -Słucham.