Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Kler: Owszem, posiada.
-Tak, mam. A co, Ma Diament?
Czekać.
Kler: -Chciałam zrobić małe badanie. Judi: Cokolwiek, byleby żyć. Albo nie żyć.
-A mianowicie…?
Ta.
Killer: -To już nie twoja sprawa, Forsterycie. Judi: Chociaż lepiej chyba nie żyć… A może jednak żyć?
-Rozumiem. Coś jeszcze, Ma Diament?
Oto jest pytanie.
Killer: -Ładnie się do mnie uśmiechnij. Judi: Na które Perła nie zna odpowiedzi, bo jest chora psychicznie.
Uśmiechnął się do Białej.
Dokładnie
Killer: -Dobrze. Teraz stój i ładnie wyglądaj z tym uśmiechem. Judi: To może niech Perła się zaprezentuje Forsterytowi?
Stoi i ładnie wygląda wraz z uśmieszkiem, tak jak Pańcia kazała.
To znaczy?
Killer: Pańcia na pewno jest dumna z takiego ładnego Forsterytu. Judi: Niech pokaże Forsterytowi jej nowy, pozbawiony ust design.
Pp Zdjęła swoją pelerynę i rozpuściła włosy. Co teraz?
Stoi dalej, jak stał.
Judi: Przydałoby się podejść do Forsterytu. Killer: Nudy, nudy, nudy.
Czeka na rozkazy.