-Na przyszłość nie zabijaj innych osób bez podstawy…a przynajmniej bez większego powodu. -przestrzegł Alex’a, po czym spojrzał się na Białą.
-Po co te nerwy, siostro? Nie zrobię z twojego dziecka sprężyny.
Alex objął Białą w pasie, a ta ograniczyła się do głaskania go palcem po policzku.
-Wolę być pewna. - odrzekła Biała.
-Mamusia mi mówiła inaczej… - wtrącił się Alex.
A jako, iż nie chciał to specjalnie schłodził temperaturę swojego ciała do ludzkiej (36 stopni Celsjusza), po czym pocałował ją delikatnie w czółko by jej nie zbudzić.