Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ale miecz jest pod jego jarzmem (ba, nawet mu się to chyba podoba), więc mu służy. Easy. Czeka na wyniki od Heliotropu.
No właśnie nie za bardzo mu się podoba. Tym bardziej nie chce być tym, który służy… Heliotrop pracuje przy jakimś panelu z kolorowymi światełkami.
Niech uspokoi dupsko, jeśli takowe ma. Wstał z tronu i podszedł do Heliotropu. -Masz coś?
Aktualnie, trudno żeby międzywymiarowy, samoświadomy miecz do zabijania bogów i anihilacji istot żywych uspokoił dupsko. -Prawie, Mój Diamencie.
-Rozumiem. -odparła, patrząc się na jej robotę.
Trudno się połapać w tych wszystkich światełkach…
Aż dziwne, że ona coś z tego rozumie.
W końcu to Klejnot techniczny, prawda?
No ta… Czeka, aż Heliotrop skończy.
Nie widać, kiedy to się stanie.
Ale czeka. //Timeskippo?
// Na pewno?
//A coś mnie ominie? I pytam się, bo trochę nudne jest pisać “Czeka na wyniki” w kółko i w kółko.
// Nie, nic Cię nie ominie.
//To tak.
Heliotrop zasalutowała, a jej źrenice się rozszerzyły. -SKOŃCZYŁAAAAM, MÓJ DIAAAAAMENCIEEEE
-Jakie są wyniki?
-EMPAJAH SITIII
-To jest aktualna lokacja Thanosa? Jeśli nie, to wyszukaj aktualną lokację Thanosa. Muszę wiedzieć gdzie jest.
Źrenice Heliotrop ponownie się zwęziły. -Tak jest, Mój Diamencie. - wróciła do pracy.