Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Aurora się śmieje.
-Chciałaś zabawę? Masz zabawę! -dalej ją łaskocze. Sprawdził też czy jego Perła już żyje.
Jego Perła wciąż nie żyje. Aurora się cieszy z zabawy.
-Lepiej? -rzekł do Aurory. Sprawdził stan Jaskini.
W Jaskini jest jeden człowiek i dwa Klejnoty. -Lepik, lepij!
-…Aurorcio, tatuś zaraz wróci. Czekaj tu! -rzekł i zdyfuzjował się, zabańkował klejnoty i pobiegł PRZED wejście do Jaskinii. //Ty wybierasz wygląd fuzji jakby co.
// www.grupy.jeja.pl/topic,63950,jaskinia-forstrytu,0,26.html#post1885035 //
Forsteryt się tu zjawił, obok Aurory. Wyrąbał się na ziemię obok Aurory. -Ał…
Aurora płacze i nie zauważa Forsterytu.
Schował maskę i nako, że był zbyt zmęczony to warpnął się na głowę Aurory. -Kochanie, co się stało?
-M-MMAMAMA POSZEŁA!
-Mama ma dużo roboty. Kiedy skończy to powinna tu wrócić. Nie płacz. -resztkami sił ją przytulił.
Aurora się uspokaja.
-A, Steven, klejnoty są w domku. Odesłać cię?
Steven kiwa głową potwierdzająco, podnosząc się z włosów Aurory.
-Narka, młody. Warpnął Stevena do jego domku i przy okazji Czarusia do siebie.
Czaruś po chwili zaczął łasić się do Aurory, a ta go lekko głaszcze.
A on se leży i regeneruje siły, przy okazji sprawdzając Panel Uniwersalny.
Hmm… Wygląda na to, że jądro Homeworld się pomniejszyło. Tak po prostu.
Aż się zdziwił. Wydał rozkazy odpowiednim jednostkom by sprawdziły co spowodowało pomniejszenie jądra.