Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Potrafiłabyś zlokalizować ten statek?
K: -Problem w tym, że nie potrafię. Coś blokuje moje zdolności.
-Wiesz, kto by znał ich położenie zaraz po tob- czekaj. Umysł wie gdzie one są!
K: -Nie mam pojęcia. Zaczęła tulić szyję Aurory.
Spróbował się skontaktować z Umysłem.
Umysł nie odpowiada.
Spróbował użyć “bezpośredniego kontaktora” do Umysłu.
Otwiera się, widać tylko próżnię kosmiczną. Chyba wyrzuciła swój komunikator…
Wyłączył komunikator i spróbował ją namierzyć.
Nie jest w stanie tego zrobić.
Co byłoby w stanie namierzyć Kryształowe Klejnoty?
Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Aurora położyła swojego tatę na ramiemiu razem z Kosmosem.
Usiadł. -To wszystko jest pokręcone…
Aurora kładzie pod Forsteryt swoje włosy, żeby mu było miękko.
Podszedł do jej szyi i ją przytulił. -Kocham cię. Aurorciu.
Z klejnotów na ciele Aurory zaczynają wypadać tuziny przypadkowych przyzywanych broni.
Na przykład?
Bicze, topory, tarcze, miecze, włócznie, rękawice, młoty, toporki, buławy…
-Mogłabyś przestać przyzywać bronie, Aurorcio?
Aurora nie reaguje, tylko patrzy na przypadkowo wypadające bronie. Teraz wyrosły jej z tyłu wodne skrzydła.