Laboratorium Hydry [SZWAJCARIA, BERNO, ZIEMIA]

[Andreas D.]

Brodacz

-Dostosować do sytuacji? Zwłaszcza do cichej co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jestem człowiekiem uniwersalny.

[Andreas D.]

Brodacz

-Sarkazm, myślałem że skoro masz taką niewyparzoną gębę to wiesz co to jest

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A ja myślałem, że ktoś z twoją opinią nie potrzebuje mojej pomocy.

[Andreas D.]

Brodacz

-Też tak myślałem

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czekaj co? Czy ty się właśnie ze mną zgodziłeś?!

[Andreas D.]

Brodacz

-Na to wychodzi Wade, na to wychodzi

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co za wzruszający moment! Chyba zaraz się poryczę!

[Andreas D.]

Brodacz

-I wracamy do codzienności

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No i ch*j no i zepsułeś.

[Andreas D.]

Brodacz

-Ty popsułeś takim pie**oleniem o płaczu

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-No i to ja się nie znam na sarkaźmie.

[Andreas D.]

Brodacz

-Właśnie o to mi chodzi, że było typowo sarkastyczne, dlatego wracamy do codzienności

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Aha… I to mnie nie da się zrozumieć.

[Andreas D.]

Brodacz

-Ktoś kto nie byłby Tobą wiedziałby o co mi chodzi

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-O kim mówisz?

[Andreas D.]

Brodacz

-O wszystkich innych

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Aha… A tak w sumie, to chyba już jesteśmy gruntownie na miejscu. Patrz pod siebie.

[Andreas D.]

Brodacz

-Czemu pod? Coś jeszcze jest pod tymi ściekami?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Broda:
-No a zgadnij! No a gdzie chcemy dojść od początku chodzenia po kanałach?
Kor:
Ran’Velar ma chwilę obecną siedzi sama w swojej zamkniętej celi, którą można by bezpiecznie nazwać izolatką. Ściany są niebieskie, podłoga drewniana, a sufit biały. Jest jedno małe łóżko, szafa, szafka nocna obok łóżka i prymitywna lampa oparta na elektryczności oraz większa taka lampa, zwiszająca z sufitu. Od dłuższego czasu nie odwiedzał jej nikt, ani nie przeprowadzano żadnych badań.