Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perła, a potem Nefryt wchodzą za nią.
// www.grupy.jeja.pl/topic,64156,statek-blekitna-duma.html
Agat, Brunatna Perła oraz Nefryt dotarły na kolonię. Statek wylądował, ale Agat jeszcze go nie opuszczała. Przykucła przy Nefrycie: Perło, co zrobimy? -
Agat, Brunatna Perła oraz Nefryt dotarły na kolonię. Statek wylądował, ale Agat jeszcze go nie opuszczała. Przykucła przy Nefrycie:
-Nie mam pojęcia, Mój Agacie. Nigdy nie widziałam czegoś takiego jak to co się stało Kapitan Nefryt!
Mam nadzieję, że niedługo zajmie nam dojście do tego, co się stało. Przywrócimy Ci zdrowie, Kapitanie. - Pocieszająco uśmiechnęła się do Nefrytu.
Nefryt tylko chrząknęła i splunęła kwasem na podłogę. Agat słyszy, jak ktoś idzie w ich stronę.
Agat nieco zaczęła panikować. Czy pokazać Nefryt w takim stanie? Może jakieś klejnoty wiedzą jak temu zaradzić? Ale może przerażą się.jej widokiem?! Nie wiedząc co robić, wzięła Nefryt na ręce: Perło, co robić?! - Zakrzyknęła pół-szeptem.
Agat nieco zaczęła panikować. Czy pokazać Nefryt w takim stanie? Może jakieś klejnoty wiedzą jak temu zaradzić? Ale może przerażą się.jej widokiem?! Nie wiedząc co robić, wzięła Nefryt na ręce:
-NIE MAM POJĘCIA MÓJ AGACIE!-krzyknęła Perła. W korytarzu już widać cień jakiegoś Perydotu.
Osłupiała. Zamurowało ją, stojącą z chorym Nefrytem na dłoniach i głupią miną na twarzy.
Perydot wychodzi zza rogu i patrzy się na swój Agat. Po chwili zauważa Nefryt i krzyczy: -MÓJ AGACIE, CO TO JEST?!
Nie “co”! - Oburzyła się - To kapitan Nefryt, nasz kapitan! Tylko…po wypadku. -
Perydot przygotowuje broń energetyczną. -JAKIM WYPADKU, MÓJ AGACIE?!
Agat wycelowała w Perydot pistolet laserowy: Jak możesz celować w kogoś, kto kierował okrętem ratującym Diament! - Krzyknęła.
Agat wycelowała w Perydot pistolet laserowy:
Perydot nie chowa broni. -ALE TO JEST JAKAŚ ZMUTOWANA ABOMINACJA, A NIE ELITARNY PILOT! JAKIM CUDEM TO JESZCZE ŻYJE?!
Kapitan jest w pełni rozumna! - Krzyknęła - MASZ OPUŚCIĆ BROŃ! NAKAZUJĘ CI TO! - Teraz już naprawdę podniosła głos.
Perydot powoli opuszcza broń.
Masz nikomu nie mówić, że widziałaś naszą kapitan w tym stanie, jasne? - Spojrzała na nią twardo.
-T-tak Mój Agacie!-Perydot zasalutowała.
Dobra, chodź tutaj. - Przywołała bliżej Perydot i postawiła Nefryt na ziemii: Masz w swoich danych jakąś odpowiedź na to, co mogło się tu stać? -
Perydot podeszła do Agatu. -N-nie. Nigdy nie słyszałam o takim przypadku stałego uszkodzenia świetlnej formy Klejnotu…