Woj:
Jest to jakaś… Skolopendra? Ale jakim cudem skolopendra może wydawać tak głośne dzięki?!
Killer:
No cóż, podczas gdy kamuflaż się udał, to nie da się niestety dla Forsterytu zabańkować samego siebie. Po prostu się nie da i tyle.
Killer:
Bardzo realistyczna z niego skolopendra.
Woj:
Z tym, że to chyba jest jakaś kosmiczna skolopendra, bo raczej coś tak małego nie wydałoby tak głośnego dźwięku.
Cóż, nie wszystko może być urocze. Ale Kevin się nad tym nie zastanawia. Zamiast tego odzywa się do Stevena.
-Ej, młody, co z tym robimy? - zapytał się, pokazując na bańkę
O NIE NIE NIE NIE
NIE
DONT
Przybrał humanoidalną formę…z elementami skolopendry i wzorami na wszczepach, które dają złudzenie że to pęknięcia. Spróbował przywołać daikatanę.