Domek Stevena
-
Woj2000
Bill co prawda spodziewał się, że będzie temu przeciwna, jednak taka szybkość przy próbie powstrzymania go tak go zaskoczyła, że odruchowo i wyraźnie się wzdrygnął.
-Brr… - wymamrotał, by potem dodać już w miarę spokojniej - No dobrze, tylko… nie możemy ukrywać tego wiecznie. Ani nawet zbyt długo. -
-
-
Andrzej_Duda
To jest naprawdę zastanawiające… Cholera, tego Grega to naprawdę długo nie było widać… Ani przed odlotem Billa w kosmos, ani nawet po powrocie…
Różowa usiadła na kolanach na podłodze, po czym zaczęła powoli oddychać. Po chwili spojrzała się już trochę bardziej opanowana na Billa i powiedziała:
-Czy mogę proszę wiedzieć gdzie mogę się schować? -
Woj2000
Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze się okaże, że także wybrał się na jakąś kosmiczną wycieczkę czy coś w tym rodzaju…
-Hm… - mruknął, zastanawiając się, by potem odpowiedzieć w sposób uniwersalny dla wszystkich tego typu przypadków - Może w starej fabryce na obrzeżach miasta? To w miarę spokojne i puste miejsce. A do tego sprawdzone, patrząc, że Żółta wcześniej zrobiła sobie tam własną pustelnię, gdzie jej prawie nikt nie przeszkadzał… -
Andrzej_Duda
Tak bardzo jak biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia jest to możliwe… To lepiej żeby tak się nie stało. Ostatnie czego trzeba w tej sytuacji to Greg, który znalazł sobie w kosmosie nową ukochaną tak jak to zrobił Bill. Swoją drogą, to dość ciekawe, jak bardzo uniwersalnym miejscem dla osób z załamaniem nerwowym jest opuszczona fabryka w Beach City.
-Do… Dobrze. Chyba jeszcze wiem gdzie to jest… Jaki mamy rok? -
-
-
-
-
-
-
Woj2000
-A więc… - rozpoczął ostrożnie, by móc jeszcze poukładać skrawki wiadomości o koleżance Stevena, jakie posiadał, aby przypadkiem nie powiedzieć o niej jakiejś bzdury. Dopiero potem zaczął:
-Nazywa się Connie. Nieco wyższa od Stevena, trzynastoletnia Hinduska, od niedawna chodząca z krótkimi włosami. Steven zna się z nią już od dawna, będzie już z… dwa lata, jak nie lepiej. Nie rozmawiałem z nią zbytnio, ale wydaje się na pewno grzeczną, porządną, ułożoną dziewczyną. Co do Klejnotów, to na pewno się z nimi zna, i to bardzo dobrze. Biorą ją nawet na te swoje misje, a sądząc, że chodziła na nie z takim wielkim, różowym mieczem, to pewnie też umie walczyć… -
Andrzej_Duda
Różowa Diament cierpliwie wysłuchała słów Billa o najlepszej przyjaciółce Stevena. Mógł przy tym zobaczyć, że powoli jej się już robi coraz lepiej i coraz bardziej wraca do siebie. Kiedy skończył mówić, Różowa odpowiedziała:
-Hm… Kto by pomyślał? Nie spodziewałam się, że ludzie kiedyś zaczną brać udział w moich… W Stevena misjach. A ten różowy miecz… No cóż, nie spodziewałam się też tego, że mój miecz będzie kiedyś używany przez człowieka. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu… Po prostu się nie spodziewałam że zdarzą się takie dziwne rzeczy… -
-
-
-
-
-