Dom Billa Deweya
-
Andrzej_Duda
Biała Diament natomiast ponownie nakierowała komunikator wyłącznie na siebie.
-No więc… Dziękuję, że zrozumiałeś przekaz. Uwierz mi, sama chętnie bym przerobiła tą śliwkę w złotym kaftanie na kwaśne jabłko, ale z pewnych powodów naprawdę nie mogę. Gdybyś mnie szukał, to jestem w Nowym Asgardzie. Wiesz gdzie to jest? -
-
-
Woj2000
No świetnie, teraz go jeszcze Promyczkiem nazwała… Nie, żeby było to złe, ale to jest takie… odmienne dla Billa, eufemistycznie mówiąc.
-Nie… nie chyba nie będzie konieczne. - szybko odżegnał się od tej propozycji - A swoją drogą… chyba wiesz, jaki jest teraz ambaras z twoimi siostrami, co nie? -
-
-
-
Woj2000
O, mógł się spodziewać się takiego pytania. Teraz jest pewien, że nie może tego spaprać jak za każdym poprzednim razem, gdyż to tylko zepsułoby wszystko, na co teraz sobie pracował. Więc… skoro Perła oznajmiła, że nie ma siły i woli na rozmowę z nią, dopilnuje, by ta rozmowa nie doszła do skutku.
-Nawet, gdyby była w moim pobliżu, to mogę zapewnić, że na pewno nie chciałaby po tym wszystkim z tobą rozmawiać. Jeśli chcesz jej coś przekazać, powiedz to mnie. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-