Dom Billa Deweya
-
-
Woj2000
I Bill jest przed samym sobą pewien, że przynajmniej postara się poczynić kroki w tym kierunku. Zwłaszcza, że ma ku temu znaczne możliwości. Już dwa ( a może nawet i trzy) przywódczynie Homeworldu darzą go sympatią, a nawet przyjaźnią, więc pozostaje tylko kwestia pokazania im, że to będzie dobrym pomysłem.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
A wystarczy tylko wspomnieć o Szafirowej Perle! To jest dopiero bezsens, uznawać za defekt tylko dlatego, że jej przyszła pani zdradziła…
Nie, to tylko utwierdza i tak utwierdzonego w przekonaniu Billa, że czym prędzej powinien urządzić poważną rozmowę z Białą o ustroju, który sobie wymyśliła… -
-
-
-
Woj2000
Akurat w tym wypadku jeden z jego elementów może posłuszyć jako narzędzie slutecznych reform. Koniec końców, Diamenty mają nieograniczony posłuch i lojapne Klejnoty dostosują się do tego bez szemrania, gdyż jest to rozkaz od samych Diamentów, by zacząć szanować Perły.
Bill odkłada klejnot Długonogiej, po czym z ciekawości bierze w dłoń kolejną Perełkę. -
-
Woj2000
Chyba to skojarzenie wynikło głównie z faktu, że jest dosyć leniwa i chce, aby każdy ją wyręczał. Niby to poważne wady, ale na pewno Bill z Białą Perłą postara się, aby jednak je w pewnym stopniu zwalczyła. W końcu… jest to jednym z cełów tego domu opieki - pomaganie Perełkom w normalnym życiu.
A jeśli chodzi groźbę buntu, to cóż… akurat takimi sprawami Bill będzie się zamartwiał potem. Teraz najważniejszym jest to, by sprawić, aby jego pomysł w ogóle został przyjęty.