Dom Billa Deweya

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biała otworzyła drzwi i spojrzała z uśmiechem na Perełki.
-O co chodzi, maluchy? - spytała się zaciekawiona.
-Mamy coś dla Naszej Perły! Coś fajnego! - odpowiedziała Złota, po czym pokazała Białej maskotkę.
Perła aż się zarumieniła. Wygląda na jednocześnie zaskoczoną, zauroczoną i onieśmieloną.

[Andreas D.]

Woj2000

A tymczasem Bill spokojnie i w milczeniu to obserwuje, napawając się tą wszechogarniającą radością i ogólną słodyczą, która, póki co, tylko i wyłącznie zwiększa swoją ilość. Zwłaszcza po tak pozytywnej reakcji Białej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Jesteście kochane. - powiedziała po chwili Biała, po czym zaczęła podchodzić po kolei do każdej Perły i dawać jej przyjemny uścisk oraz poklepanie po główce.

[Andreas D.]

Woj2000

-No jak tu nie kochać takich uroczych i wdzięcznych kruszynek, co nie, Perło? - zwrócił się w stronę rozdającej dziękczynne czułości Białej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Nie da się Bill, nie da się. - odpowiedziała dając lekki uścisk ręką Perełeczcce.

[Andreas D.]

Woj2000

-Lepiej być po prostu nie może… - skwitował bardziej do siebie, dalej obserwując dziękczynne czułości od Białej

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na końcu Biała przyjęła maskotkę, weszła do środka biura Billa i położyła prezent na biurku.
Po tym podeszła do Perełek i na koniec dała im po buziaku w czoło.

[Andreas D.]

Woj2000

-Jestem z was dumny, wiecie? - oznajmił w stronę swoich podopuecznych - Za ten naprawdę miły, wręcz kochany, gest.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Wiemy proszę pana! -odpowiedziały razem, kiedy Biała już je puściła.

[Andreas D.]

Woj2000

-A więc… co teraz chciałybyście porobić, Moje Drogie? - zapytał się wesoło, spoglądając na tą uroczą gromadkę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Pocieszyć Żółtą Panią! - odpowiedziały zdecydowanie.

[Andreas D.]

Woj2000

Pocieszyć Żółtą Panią… a więc, zdaniem Billa, wychodzi na to, że Perełkom faktycznie zależy na Diament, nawet, jeśli trochę się jej boją. Ale i tak zamierza sprawić, by to się odbyło.
-Zobaczymy co da się zrobić, Perełki. Tylko pójdę i sprawdzę, czy Diament ma na to ochotę, dobrze?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I jak słodko ją nazwały… Nie Żółta Diament, żadna najnieskazitelność… Po prostu Żółta Pani. Perełki uśmiechając się, ze zrozumieniem pokiwały główkami w kierunku swojego opiekuna.

[Andreas D.]

Woj2000

Bardziej uroczo jej po prostu nazwać nie mogły, to dla Billa jest pewne.
Jednakże, nie zastanawiał się teraz nad tym zbytnio, gdyż teraz szybko skierował swoje kroki w stronę sypialni, by sprawdzić, czy jego ukochana ma ochotę na pocieszającą niespodziankę z rąk Perełek.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z tego co widać, Szafirowa Perła w jakiś sposób usnęła na kolanach Żółtej, a ta po prostu siedzi jakby nie miała odwagi wybudzać Perełki z jej drzemki.

[Andreas D.]

Woj2000

Bill po raz kolejny szczerze się rozczulił, spoglądając na ten widok. Oto niegdyś przepotężna i surowa władczyni Klejnotów, która teraz nie ma serca, by przeszkadzać uroczej, śpiącej na jej kolanach Perełce…
Jednak nie mógł spoglądać na to zbyt długo, gdyż miał obietnicę daną pozostałym Perłom, którą musiał spełnić. Dlatego też wchodzi do środka i uśmiechając się szczerze, odzywa się wesoło:
-Widzę, że rozmowy przebiegły fenomalnie. To świetnie, gdyż inne Perełki też chciałyby się z tobą spotkać i… coś ci dać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kto by się spodziewał, że pod wpływem Pereł ludzie (i nie tylko ludzie) mogą się tak szybko zmieniać pod praktycznie każdym względem jaki może się zmienić?
Żółta się w odpowiedzi uśmiechnęła, a następnie skinęła głową, jakby pozwalała Perłom na wejście do pokoju.

[Andreas D.]

Woj2000

Aż Dewey zaczął się zastanawiać, czy Perły nie mają swojej szerzej nieznanej, dodatkowej zdolności, potrafiącej zjednywać tym uroczym istotkom innych, w sposób podobny do kotów…
-To by było dosyć… ciekawe - pomyślał, po czym zwrócił się w stronę stojących poza pomieszczeniem Perełek i skinął ręką, dając w ten sposób znak, że mogą wejść do środka i czynić to, co chciały zrobić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Biorąc pod uwagę całe doświadczenie jakie Bill ma z Perłami, to aż dziwne, że na ten pomysł wpadł dopiero teraz.
Perełki jak burza wpadł do środka pokoju, a następnie ustawiając się dookoła Żółtej zarówno na podłodze jak i na łóżku, zaczęły ją wszystkie jednocześnie przytulać.

[Andreas D.]

Woj2000

Zaskoczony Bill szybko ustąpił im miejsca w drzwiach, po czym zaczął z pewnym zdumieniem obserwować to wszystko, obawiając się nieco, jak może na to zareagować Żółta. W końcu… jej ogólna bezceremonialność i pewna szorstkość mogła wciąż w niej po przemianie pozostać.