Dom Billa Deweya

[Andreas D.]

Woj2000

W międzyczasie powolił kierował dłoń w stronę jej włosów, by móc ich podotykać i popieścić…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Są miękkie i jedwabne jak zawsze. Dawno nie były pieszczone…

[Andreas D.]

Woj2000

Tak samo jak cała Perełka nie była dawno porządnie i dokładnie pieszczona. A na to w pełni zasłużyła. Dlatego też Bill ponownie zniża rękę, tym razem w okolice jej karku, by podrapać ją tam delikatnie niczym jakiegoś kota.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka zamruczała niczym kot i się rozczuliła. Wyraźnie jest bardziej rozluźniona i weselsza sekundę po rozpoczęciu puci puci.

[Andreas D.]

Woj2000

Tymczasem Bill nadal tam drapie, tylko trochę mocniej niż wcześniej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka naprawdę wydaje iście kocie dźwięki przy otrzymywaniu pieszczot.

[Andreas D.]

Woj2000

Jest to dla Deweya… dość interesujące. Różowa Perła też tak chyba nawet robiła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To wyjątkowo urocze, nawet w porównaniu z innymi rzeczami jakich Perełka “dokonywała”.

[Andreas D.]

Woj2000

To prawda. Perełka potrafi zaskakiwać swoją słodkością w niemalże każdym swoim zachowaniu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A teraz Perełka dodatkowo zaczęła się tulić kurczowo do swojego właściciela, jak mały kotek ręki właściciela, ponieważ boi się, że spadnie.

[Andreas D.]

Woj2000

Daje jej to swobodnie robić. Niech czuje się przy nim bezpieczna. Ach, gdyby to samo można było powiedzieć o Żółtej Perle…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Szkoda, że Żółtą naprawdę uspokoi tylko obecność jej pani, do której tak się przywiązała.

[Andreas D.]

Woj2000

Licząc w duchu na to, że Żółta wkrótce załatwi swoje sprawunki i wróci, Bill w dslszym ciągu daje czułości swojej Perełce. Teraz dla swojej wygody usiadł już całkowicie na tej sofie i usadowił Perełkę na swoich kolanach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka objęła Billa w pasie i przytuliła głowę do jego klatki piersiowej. Aż Billa ciekawi, jakie to uczucie być taką małą Perełką, która pragnie poczucia bezpieczeństwa za wszelką cenę, nawet jeśli oznacza to bycie własnością apodyktycznego sadysty? Bo jak na razie, to właśnie na takie wyglądają Perełki. Słabe i kruche, szukają oparcia w silniejszych od siebie.

[Andreas D.]

Woj2000

Billowi wydaje mu się, że może to być taki wewnętrzny przymus, podobny do obsesji. Zaś krucha forma miałaby ,pomagać w wyegzekwowaniu" posłuszeństwa i uległości. Dewey może się tylko cieszyć ze świadomości, że nie wszyscy właściciele traktują swoje Perły wyłącznie jako posłuszne ozdóbki…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Na przykład Żółta Diament, Niebieska Diament, Czarna Diament… To dość ironiczne, że chociaż Diamenty same ustaliły system kast, to same szanują należące do nich Perły prawdopodobnie z większym szacunkiem niż szanują zasłużonych żołnierzy, którzy przysłużyli się ich imperium w różnorakie sposoby na polu chwały.

[Andreas D.]

Woj2000

To już może być bezpośrednio związane z ilością czasu, które ze sobą spędzają. Przecież nawet u ludzi oczywistym jest, że bardziej cenisz bliskich znajomych, z którymi spędziłeś setki godzin wspólnego czasu, niż jakiegoś losowego, nieznanego ci człowieka z ulicy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak, to dość logiczna rzecz. Tymczasem Perełka już tak wtuliła się w Billa, że objęła go w pasie zarówno nogami jak i rękami. No dosłownie, jak mały kociak pragnący poczucia bezpieczeństwa, ponieważ nie jest na aktualną chwilę blisko swojej kociej matki.

[Andreas D.]

Woj2000

Mimo wszystko, Bill cieszy się z faktu, że póki co może podarować jednej z tych Perełek trochę miłości i bezpieczeństwa. Dllatego też zaczyns ją głaskać w okolicach głowy i ramion, podobnie jak kota.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka trzyma się Billa jeszcze mocniej niż wcześniej i mruczy zadowolona z tego co robi jej jej właściciel. Gdyby Bill mógł teraz zobaczyć jej twarz, to ujrzałby wyraz najczystszej rozkoszy połączonej z rozanieleniem.