Raft - sekcja ciężka
-
-
-
-
-
-
-
-
Brodacz
-Posłuchaj, ja nie chcę was zabić, to wy chcecie zabić nas, mutantów, bo jesteśmy inni, bardziej utalentowani, obdarzeni niezwykłą mocą, po prostu lepsi. Czy wy musicie od razu wypowiadać wojnę lepszym, czy według was takie postępowanie jest dobre? Sam przeżyłem jedną wojnę, a w drugiej walczę, po stronie, która w końcu odniesie zwycięstwo, my mutanci nie będziemy już traktowani jak…-tu przerwał po czym po polsku dodał -zwykłe psy-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Może i nie ma tu żadnych w powyżej wymienionych… Ale po chwili Maks zobaczył, jak w kierunku jego celi zmierza okuty w ogromne, plastikowe kajdany naszpikowane technologią niewrażliwą na magnetyzm (prawdopodobnie) Wormhole.
Prowadzą go dwaj strażnicy uzbrojeni od stóp do głów w ciężki sprzęt dostosowany do Magneto. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Brodacz
-Einstein powiedział, że czas jest względny, więc może potrafisz, ale jeszcze tego nie próbowałeś i nie odkryłeś. Nie wiem jak to jest umieć wszystko, jak słyszysz po moim pseudonimie ja tylko manipuluję metalem i to nie każdym, znaczy każdym ziemskim, ale młota Thora już bym do siebie nie przyciągnął. A tak z ciekawości zapytam, jesteś mutantem? Wiesz ja nie potrafię wyczuć takich rzeczy.
-
-
Brodacz
-Chodziło mi o mój gatunek, więc według mnie nie jesteś, ale Juggernaut też tak do końca nim nie jest, a znalazł się w mojej dawnej drużynie, więc jeśli będziesz się chciał przyłączyć do Brotherhood of Mutants, tak usuwam z nazwy Evil, za dużo już tego otwieram Ci furtkę, bo zawsze przyda się ktoś wszechmocny. Ale bractwo powróci wiesz kiedy, jak ja już…- przerwał po czym palcami pokazał gest chodzenia -Bo to nastąpi.
-
Andrzej_Duda
-Hm… Interesująca, intrygująca wręcz propozycja. Myślę, że jeśli będzie to ciekawe doświadczenie, to mogę rozważyć dołączenie do twojego “bractwa”. Czy za dołączeniem idą jakieś korzyści poza iluzorycznym poczuciem należenia do wspólnoty, co daje mniejszym bytom poczucie bezpieczeństwa?
-
-
Andrzej_Duda
-Iluzja. Czasem wystarczy jeden czynnik z zewnątrz i bańka ochronna pęka niczym balonik dziecka pod wpływem precyzyjnie wymierzonej igły… Na przykładzie balona - sflaczały balon trudniej przebić niż napięty do granic. Drugi robi większe wrażenie, ale to pierwszy jest tak naprawdę wytrzymalszy. A ty i twoje bractwo to jeden wielki napompowany za pomocą sprężarki powietrza balon.
-
Brodacz
-Skoro tak twierdzisz chyba będę zmuszony odwołać propozycję i złożyć ją komuś kto nie spróbuje nas zakwestionować, Ty za to dostaniesz wezwanie na wojnę, jednak nie jesteś zwykłym pionkiem jak panowie Smith i Berry, którym wydaje się, że mogą mnie obrażać, bo mnie pilnują, nie zbiję Cię na początku. Czyli przez jakiś czas będziesz bezpiecznie stał na szachownicy, chyba że wykonasz ruch.
-
Andrzej_Duda
Wormhole się zaśmiał.
-Twoje porównania są równie ciekawe co moje. Przedmioty ogólnodostępne takie jak moje balony, czy twoja szachownica świetnie mogą się posłużyć do przedstawienia poglądów. Ach… No cóż, odwołując się do twoich słów… Podejrzewam, że jeśli ja zdecyduję się zrobić ruch, to cała szachownica zostanie wyrzucona do pieca razem z białymi i czarnymi pionkami, poza mną. A co do panów Smith i Berry… Ze względu na naszą konwersację, zapewnię Ci godziwszą ochronę. - odpowiedział, a następnie zerwał swoje kajdany jak kartkę papieru, ukazując całe masy przewodów oraz urządzeń. Wszystko dostosowane do tego, żeby być odporne na moce Magneto. Kiedy strażnicy zobaczyli co się dzieje, od razu przeładowali broń, a jeden z nich zaczął zmierzać w kierunku alarmu. -
-
Andrzej_Duda
-Nie do końca, panie Eisenhardt. No cóż… Narzekasz na ochronę, a więc niedługo przydzielona zostanie nowa. - odpowiedział, a następnie machnął ręką w kierunku strażników. Chwilę później Magneto usłyszał odgłosy skręcenia karków, a cała czwórka pracowników Raft upadła na podłogę bez życia, po czym dosłownie została przez podłoże wchłonięta.
-Czas na mnie, czyż nie? Odwiedź mnie w mojej celi kiedy będziesz mógł i powiedz jak tam poszło z przydziałem nowych strażników do twojej celi. - powiedział obojętnie, po czym spokojnie, jak gdyby nigdy nic, rozpłynął się w powietrzu razem z resztkami kajdan.
Tego… Jest… Za… Dużo… -
Brodacz
-Ale czego? No tak już mi nie powiesz, bo Cię nie ma, ale klucz mogłeś mi zostawić, zamiast tego pogrzebałeś ich z całym rynsztunkiem- Mistrz magnetyzmu nie myślał długo i zaczął improwizować, początkowo po prostu kręcąc się po własnej celi, potem zaczął krzyczeć, aż doszedł do walenia w drzwi z głośnym krzykiem słowa -Personel!
-
-
Brodacz
-Kamery, sprawdźcie kamery! Poza tym potrzebuję przepustki, jeśli jej nie otrzymam chciałbym tylko wyjść na plac przed więzieniem, trochę ruchu i powietrza to coś co dobrze mi zrobi.- Zaczął kłamać, bo czuł się dobrze, jednak nadal był w szoku po demonstracji siły Wormhole’a, a przecież widział wiele, czemu się tak zdziwił? A może to strach -A na koniec, to czemu jeszcze nie dostałem obiadu?
-
-
-
-