Raft - sekcja ciężka

[Andreas D.]

Sekcja więzienia Raft przeznaczona dla najgroźniejszych przestępców.

[Andreas D.]

Brodacz

//Czyli ja tu?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Yup.

[Andreas D.]

Brodacz

Ze swojej drewnianej pryczy podniósł się Magneto, który podszedł do drzwi i spytał strażników -Dzisiaj podobno są odwiedziny, przyszedł ktoś do mnie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Masz umówione spotkanie z niejakim Wormholem… Którego podobno nie można wypuszczać. Aktualnie, czekaj na swoim miejscu.

[Andreas D.]

Brodacz

-Dobrze więc. A powiecie mi czemu ja w zasadzie tu siedzę?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czy to nie oczywiste?

[Andreas D.]

Brodacz

-Posłuchaj, ja nie chcę was zabić, to wy chcecie zabić nas, mutantów, bo jesteśmy inni, bardziej utalentowani, obdarzeni niezwykłą mocą, po prostu lepsi. Czy wy musicie od razu wypowiadać wojnę lepszym, czy według was takie postępowanie jest dobre? Sam przeżyłem jedną wojnę, a w drugiej walczę, po stronie, która w końcu odniesie zwycięstwo, my mutanci nie będziemy już traktowani jak…-tu przerwał po czym po polsku dodał -zwykłe psy-

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Strażnicy westchnęli, a następnie się odwrócili tyłem do Maxa i przestali całkiem na niego reagować.

[Andreas D.]

Brodacz

-A może chociaż przyprowadzicie mi mojego gościa?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Ma zostać przyprowadzony przez bardziej wykwalifikowany personel. - powiedział jeden ze strażników.

[Andreas D.]

Brodacz

-To tu są lepsi? Znaczy nie żebyście wy byli dobrzy, ale to wy mnie pilnujecie. Ale nic więcej o was nie powiem, tylko sobie poczekam- Mistrz magnetyzmu usiadł, ale nie na pryczy tylko na podłodze i oparł się o plastikowe drzwi swojej celi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak,są tu lepsi. A teraz czekaj na gościa, płacą nam za pilnowanie, a nie prowadzenie klubu dyskusyjnego z mutantami.

[Andreas D.]

Brodacz

-Ten mutant też za bardzo nie chce z wami rozmawiać, ale dookoła nie ma nikogo innego

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A więc siedź cicho i się nie ruszaj. Tylko tyle wystarczy.

[Andreas D.]

Brodacz

Podniósł się błyskawicznie jak na swój wiek i powiedział-Jak się odezwałeś do wielkiego Magneto?! Przeproś.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Strażnicy go całkiem ignorują, nawet drgnęli.

[Andreas D.]

Brodacz

,Mają tylko paralizatory i pałki, jeden z nich ma zegarek, ale gumowy, nic się nie da zrobić" -Widzę, że naprawdę chcecie wojny, ale wiedzcie, że na wojnie jest tak jak w szachach takie pionki jak wy giną pierwsze.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Strażnicy wciąż go ignorują… Ech… Gdyby chociaż miał przy sobie swój hełm, to mógłby im tutaj…

[Andreas D.]

Brodacz

//O kurde, o tym nie wiedziałem//
Więc Max znów usiadł oparty o drzwi i burknął jak przystało na staruszka albo obrażalskie dziecko