Niby najsłabszy, ale i jednocześnie najsilniejszy, bo czasem bywa że właśnie tej figurze przypada ostatni ruch, czasem zwycięski, czasem nie, tak samo jest z Maksem właśnie.
A może zamiast tak dumać o świecie i więzieniu można by zagrać w ich grę, bo skoro twierdzą, że Magneto nie miał gościa w dzień odwiedzin mógłby to udać i się upomnieć