Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Miles usiadł obok Czarnej.
-Po prostu… Wzruszyłam się
//A jakby się wzruszyła widząc jak jej córka mizia się z Perłą w lodówce xd
-Rozumiem. Chusteczkę?
-Nie, dziękuję. //Wtedy by powiedziała, że to ewidentnie jej córka.
//Rodzinna cecha xd
-Jak pani woli. I chyba… Spider Man na Panią czeka aż pani wstanie.
Spojrzała się po okolicy
W jednym z korytarzy stoi z założonymi rękoma Spider Man oraz kilku cywili.
Otarła łzy, wstała i podeszła do niego. -Pająku…
-Słyszałem rozmowę. - odpowiedział spokojnie.
Spojrzała się na cywili.
Wyglądają na jeszcze bardziej zdezorientowanych niż Miles przed chwilą.
-Czy jest to Pan Morales?
W tłumie podniósł rękę czarnoskóry mężczyzna.
-Pana syn się o pana martwił. “Pająku, ten chłopak chciałby twój autograf”.
“W sensie Miles Morales?” Ojciec Milesa wybiegł swojemu synowi na spotkanie… Teraz pora się zająć Shockerem.
“Zgadza się.” Sprqwdziła, gdzie jest. Gwizdnęła na swojego lewka.
“Nie ma sprawy.” Shocker nie zmienił lokacji. Lewkowi trochę zajmie przejście takiego dystansu…
//A to nie tak, że potrafiły się teleportować? -Proszę państwa, podłoże jest dosyć niestabilne, proszę więc nie gromadzić się w jednym miejscu. W tym pokoju jest dosyć stabilne, więc lroszę przejść.