Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Znalazł taką. Jej kolor przypomniał mu o Granat.
Szybko zdjął opakowanie won i wyje*ał je jak najdalej, a nastęnie obwinął w “opakowanie” z nici do połowy czekoladę i zaczął jeść odsłoniętą część. Menda mu nie popsuje wypoczynku.
Sprytnie. A czy nici mogą być jadalne? Są trujące dla isott organicznych?
Ta. Nawet tycie pycie liźnięcie kończy się natychmiastową śmiercią w konwulsjach.
A w przypadku Klejnotów?
pOOF na czas 4x dłuższy niż normalnie.
Ale i tak, kto normalny by to jadł?
Nikt. Dlatego się wpycha to na siłę Je dalej swoją czekoladę.
A kiedy ostatnio komuś wepchał taką nić?
Taka tam, śmieszna koza w fioletowym ubraniu z jakimś znakiem. Rozsypała się w proch.
// To jakieś nawiązanie do czegoś?
//Taka tam, koza w ruinach…
// // Kiedyś to było!
Ta. Momento moment, a może Błąd-034 też ma to miejsce?
Które miejsce?
Te…czekaj…jak to się nazywało to miejsce… Próbował sobie przypomnieć.
No właśnie… To było San Francisco.
Nieeee…San Fransisco nie miało takiej góry. Bardziej to…hm…Mount…?
Mount Everest?
Everest jest w Azji. A to było w USA. Mount…Ebott? Czy jakoś tak.