Oh. - Agat spojrzała na wieżę - Dobra robota. Sama wieża chyba nam się nie przyda, ale za to w środku może być coś ciekawego. No i będzie można się z niej rozejrzeć. Chodźmy. - Poszła w kierunku wieży.
Perła posłusznie idzie za swoim Agatem i podziwia widoki. Po chwili docieracie do wieży. Jedyne wejście obecnie istniejące to szczelina w niedziałających drzwiach.
Perła kończy wykrawanie. Wyrywa kawał metalu i odrzuca go na bok bez problemu.
-Przodem, Mój Agacie!
Odsunęła się grzecznie z włócznią w dłoni i ukłoniła.