Dżungloksiężyc

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No cholera by to…
Poczekał, aż jego wzrok się ogarnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jak na razie cierpi ból i cierpienie.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Już do tego przywykł, i teraz to na nim nie robi zbytnio wrażenia. Aczkolwiek miło by było, gdyby tego nie czuł.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Aczkolwiek, wciąż boli jak jasna cholera i paraliżuje.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Właśnie…
To czeka, aż w końcu to minie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jak na razie wcale nie mija.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

I kij.
Usiadł sobie na ziemi i siedzi sobie, czekając na uśmieżenie bólu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pancerz nie pozwala mu siadać.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

No to sobie stoi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

I cierpi katusze.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Oof.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Oof na maksa.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

A może i bardziej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Bardziej niż na maksa?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Najwidoczniej…
Ale moment. Tanzanit go potrzebuje…nie może jej zawieść!
Przezwyciężając ból, szuka wejścia i czegoś do rozcięcia roślinności. Coś…ostrego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Teraz się poczuł jakby był człowiekiem i ktoś mu spalił jaja.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

-JA PIER[PIP]! -krzyknął. O cholera JASNA!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

KUUUURWAAAA, TEN BÓÓÓÓÓLLLLL

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

KTOKOLWIEK TO ROBI ZOSTANIE ZGWAŁCONY PATYKIEM I ROZTRZASKANY

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

A DO TEGO SPALONY!