Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Stoją na progu drzwi statku.
Podszedł do nich. One wróciły czy nawet nie ruszyły się do środka?
Z tego co widać, to wróciły.
-Macie coś?
-Mamy jakieś błyszczące coś, szefo. Chcesz zobaczyć?
-Ta. Prowadźcie.
-Ale szefo, my to mamy tu!
-To pokażcie to.
Po chwili jedna drużyna zniknęła e głębi statku, aby po chwili wrócić. Popychają przed siebie… Miniaturowy reaktor atomowy.
-EJ, EJ, EJ! OSTROŻNIE Z TYM! Jeden zły ruch i wysadzi nas w powietrze.
Glutoptaki zaczęły znosić reaktor po schodkach, obijając go.
-POWOLI KU*WA ALBO WAS POZABIJAM!
Glutoptaki się przestraszyły i puściły reaktor, który sturlał się aż na sam dół.
-Pięknie…idioci…-podszedł do reaktora. Cały jest?
Tak, cały. JAKIMŚ CUDEM.
Westchnął z ulgą. -Następnym razem macie do cholery przenosić takie rzeczy ostrożnie, zrozumiano?
-Spoko, szefo. - odpowiedziały swego rodzaju chórem.
-Mam nadzieję. Pomóżcie reszcie obrabiać deski. Ostrożnie.
Glutoptaki ruszyły do roboty.
A on na to spogląda. O tak…Związek Socjalistycznych Republik Ptasich…