Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Przewrócił się na plecy: Miejsce, gdzie ludzie uzupełniają paliwo do pojazdów. Diesel, benyzna, gaz… -
Przewrócił się na plecy:
-Takie prymitywy jak wy posiadają pojazdy mechaniczne?
Takie prymitywy jak wy wyzywają innych bez powodów? - Spojrzał na nią, odpowiadając pytaniem na pytanie.
//zaorane
-Takie prymitywy jak wy jeszcze używacie dziur w ziemi do mieszkania?-odpowiedziała również pytaniem na pytanie.
Nie. Tylko ja chciałem się oddzielić od reszty ludzi. A jakby prymitywna ta dziura nie była, to i tak się nie wydostaniesz, cytrynko. - Zakpił.
-GDYBYM MIAŁA MÓJ KLEJNOT TO JUŻ BYŚ BYŁ MOKRĄ PLAMĄ!-wydarła się.
Ale nie masz. Tak samo jak nie masz riposty, Cytrynko. - Odpowiedział spokojnie: - Masz ochotę na herbatę? -
-Co to jest herbata?-Cytrusek przymrużył swoje pełne nienawiści oczy.
Herbata to taki napój, napar z liści. Najczęściej ludzie piją go na gorąco, czy to dla zaspokojenia pragnienia, czy to dla przyjemności. - Wyjaśnił.
-Niby co jest przyjemnego we wprowadzaniu cieczy do swojego ciała?-Cytrynka siedzi na ziemi i patrzy do góry.
Chcesz się sama przekonać? - Zaproponował.
-Jeśli nie masz zamiaru mnie wyciągnąć z tej dziury, to nie mam nic do stracenia.
Wyciągnął kuchenkę przenośną i zaczął gotować w niej wodę. Wyczyścił też dwa kubki i poszukał torebek z herbatą.
Były na wierzchu, a więc je znalazł.
Gdy woda się zagotowała, zaparzył herbatę i po chwili, gdy napój ostatecznie nabrał smaku, podał kubek Cytrynce i zaprezentował jej, jak pije się z kubka.
Cytrynka uważnie patrzy. -A możesz mi zaprezentować z bliskiej odległości, żebym mogła pić jednocześnie z tobą?
Chcesz mnie tym oblać, nie? - Zapytał spokojnie.
-ARGH! SPRYTNY JESTEŚ!-krzyknęła Cytrynka.
Jak na prymitywa…- Usiadł na brzegu dziury i spojrzał na nią z góry: To skoro nie masz za bardzo jak mnie skrzywdzić, to może wypijemy razem tą herbatę? - Pociągnął łyk.