Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Więc pożegnał się z zwierzętami i wrócił na cmentarz. Cóż… Chyba zrobi to co wczoraj. Posprząta wszystko.
Z takimi mięśniami, z taką krzepą, wszystko pójdzie dużo szybciej!
Więc zabrał się ponownie za robotę.
Praca praca.
Pracuje.
Już zaraz skończy.
Dla umilenia pracy, zaczął podśpiewywać “Fortunate Son”.
Tak w sumie, już skończył.
Super! Spojrzał na cały cmentarz, dumny ze swej roboty.
Skończył to w jakieś… Jakąś minutę? Do tego dużo lepiej niż ostatnio!
Nieźle! Teraz tylko wyczekiwać bandziora. Usiadł sobie pod drzewem, dalej nucąc “Fortunate Son”.
Jeśli bandzior przyjdzie, to Arrow będzie mógł go załatwić małym palcem u stopy.
Nie, nie i jeszcze raz nie! Arrow załatwi to pokojowo.
Tego się nikt nie spodziewał.
Czemu? Arrow się spodziewał.
Nikt poza Arrowem.
A powinni ludzie spodziewać się tego. W końcu po co komu używać siły? Do rozwiązywania problemów służy dyplomacja i szantaż
No cóż… To mniej ciekawa opcja, ale wciąż opcja.
Oczywiście, jeszcze nie wiadomo, jaki to będzie bandzior… Czasem bez pewnej ilości siły się nie obędzie.
Jakikolwiek będzie, Arrow go w obecnej formie rozgromi bez problemu.