Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Jeśli znajdą mnie i wcielą do pełnej formy, to będę zmuszona, nawet jeśli nie chcę wrócić na Homeworld.
Więc widzisz. Pielęgnowanie znajomości z Tobą nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo ty wrócisz do swych obowiązków, i prawdopodobnie nawet nie będziesz pamiętała, że istniałem. - Odpowiedział spokojnie, po czym się ożywił: CZEKAJ. BĘDĄ CIĘ SZUKAĆ?! -
-Tak, najprawdopodobniej prędzej czy później przyjdzie po mnie jakaś moja inna część i będzie próbowała mnie do siebie włączyć.
To.więc.wybacz mi, ale nie życzę sobie, żeby twoje “inne części” znalazły Cię akurat na moim odludziu. -
//wYnOcHa Z mOjEgO oDlUdZiA
-Jeśli one już tu będą, to będzie to twój grób, a nie odludzie.
Właśnie. Dlatego nie możesz tu być. - Odpowiedział twardo.
Diament spojrzała w dół.
Wybacz mi, ale tak musi być. -
-To może chociaż przytulas na pożegnanie?
Przewrócił oczyma, jednak uśmiechnął się lekko: Niech Ci będzie. - Rozłożył ramiona dosyć szeroko.
Przewrócił oczyma, jednak uśmiechnął się lekko:
Diament przytuliła mocno Arrowa. Jej skóra ma temperaturę ciepłego prysznica.
Poklepał ją po plecach. Nie wiedział za bardzo, co powiedzieć.
Arrow poczuł, że ma małą łzę na plecach.
Oj, już, już. Tym swoim klejnotom w kosmosie bardziej się przydasz, niż sprzedając hot dogi na ziemii. -
-Kiedy już chciałam się z tobą zaprzyjaźnić, muszę nagle cię opuścić…
Życie, co poradzisz. Takie jest ludzkie, kosmiczne, każde życie. -
Diament to przemilczała.
Nie chcąc dalej pozostać w niekomfortowej sytuacji, odkleił się od niej: No to…-
Nie chcąc dalej pozostać w niekomfortowej sytuacji, odkleił się od niej:
Diament spojrzała na Arrowa. -Trochę szkoda…