Preria

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Udało mu się co najwyżej usiąść, a to i tak z trudem.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Gdzieś mnie Pan znalazł? Co z moim motocyklem? - Spytał, rozmasowując czoło.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A no znalazłem cie jak leżałeś obok wraka motora. Myślałem, żeś trup to przyszłem z tobą tutaj i ciem chciał zakopać.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Eee…Dzięki za niegrzebanie mnie. Motor jeszcze na coś zdatny, czy tylko na złom? - Zapytał z nadzieją, że jednak nie na złom.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A no raczej na złom, ale się nie znam. Z resztą, zostawiłem go jeszcze tam gdzie żem cie znalaz.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Ku*wa no… Ale dzięki. - Arrow spojrzał na swoje nogi. Wszystko z nimi w porządku?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Poza tym, że jedna przybrała kształt litery “L” to jest w porządku.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Panie… - Wytrzeszczył oczy na swoją nogę. Kulawy do końca życia będzie, jak nic:
• Hehe, macie tutaj jakąś przychodnię medyczną? -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Przychodnie? A dzie tam, po co komu te konowały. Mamy przecie naszą babkę!

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• To jakbyś Panie był taki miły i pomógł mi dojść do tej babki zanim zacznę odczuwać ból… - Rzeczywiście, tyle w tym dobrego, że <u>jeszcze</u> z powodu półprzytomności nie czuł bólu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jeszcze. Z bardzo mocnym naciskiem na jeszcze.
-A no dobrze. - odpowiedział, a następnie wziął Arrowa na ramię i zaczął go znosić z górki na której był cmentarz, w kierunku osady.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

// BIG IRON ON HIS HIPPPPPPPOP //

Będąc znoszonyn, rozglądał się po mieścince. Podobało mu się tu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// MARVEL SCP GOD OF WAR AND ELDERS SCROLLS OVER THE GARDEN FALLOUT UNIVERSE [PBF] //
Rzeczywiście. Krajobraz wygląda trochę apokaliptycznie, ale poza tym jest wyjątkowo przytulnie.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• A jak się Pan nazywa? - Zagadał, w czasie, gdy facet niósł go do babki od medycyny

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-A no Viktor na mnie wołają.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• No to dzięki za ratunek, Viktor. - Westchnął. Modlił się, żeby nerwy nie obudziły się przed doniesieniem do medyczki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Wtedy będzie… No cóż, powiedzmy, że… Nie przyjemnie? Viktor doniósł Arrowa pod jakąś starą chatkę przed którą suszą się zioła.
-BABKA, CHO NO TU! - zawołał.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

O matko, jeśli to będzie jakaś stara baba, z imadłem zamiast bandaży… To Arrow wolałby być nieprzytomny.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili zza drzwi chaty wyłoniła się… Babka.
Znacząco kiwnęła głową, na co Viktor zareagował położeniem Arrowa na materacu leżącym przed domostwem.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Dobra, proszę, niech teraz zemdleje. Właśnie tego potrzebuje!