Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
O tyle dobrze. W czym miała niby ta szmatka pomóc? Obserwował dalej poczyniania babki.
Babka obwinęła nogę Arrowa dość sporą szmatką, a następnie kilkoma następnymi, żeby była choć trochę unieruchomiona.
Ale w takiej pozycji?! Przecież ona ma być choć trochę prosta!
Och tak, uprzednio ją wyprostowała tak bardzo jak się dało, czyli mniej więcej do ⅞ prawidłowej prostości
Oh. Niech będą Bogu dzięki za jego bezczucie w nogach, bo teraz by pewnie wrzeszczał z bólu. Na usztywnieniu kończył się zabieg?
Oh.
Niech będą Bogu dzięki za jego bezczucie w nogach, bo teraz by pewnie wrzeszczał z bólu. Na usztywnieniu kończył się zabieg?
Jak na razie trudno to stwierdzić, bo Babka ponownie zaczęła rzucać zaklęcia.
Przynajmniej nie umrze… Ciekawe ile czasu spędzi na usztywnieniu. Dał się “leczyć”.
Przynajmniej nie umrze… Ciekawe ile czasu spędzi na usztywnieniu.
Dał się “leczyć”.
Umieszczenie “leczyć” w nawiasie jest całkiem słuszne…
Tak. Czekał, aż Babka skończy wykonywać swoje zabiegi. Jedna nadzieja, że dadzą mu jakie kule do chodzenia…
Tak.
Czekał, aż Babka skończy wykonywać swoje zabiegi. Jedna nadzieja, że dadzą mu jakie kule do chodzenia…
Zakładając, że na tym zadupiu wiedzą co to są kule…
Miejmy nadzieję. Był leczony.
Miejmy nadzieję.
Był leczony.
Teraz Babka zakończyła “terapię”. -Kiedy zioła zaschnął pod bandażem, należy Cię zabrać do gospody. Tam już podadzą Ci odpowiednie zioła.
Gospody? - Spytał, nie wiedząc gdzie to.
-Pokaże Ci później. - odpowiedziała.
Za jaki czas te zioła zaschną? -
-Jakąś godzinę, bym powiedziała.
No dobra. Dzięki za pomoc. - Oparł wygodniej głowę na materacu i uśmiechnął się w podziękowaniu.
Babka odwzajemniła uśmiech w dość przyjemny sposób, kiwnęła głowa do przodu i weszła do środka swojej chatki. Tak właściwie nie było tak źle, jak Arrow oczekiwał…
Rzeczywiście, było nawet w porządku! Położył się wygodnie, czekając, aż zioła wchłoną się i zasuszą.
Żadnego łamania kości bez znieczulenia ani wkładania na trzy zdrowaśki do pieca! Na klimat też się nie da narzekać, bo jest całkiem ciepło.