Sala do rozpraw

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey w międzyczasie rozgląda się po sali rozpraw. Dziwi go to, że w tej przestronnej sali nie ma żadnych miejsc siedzących ani innych mebli. Tylko pusta przestrzeń.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Pojawia się Żółta Perła i rozgląda.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey niemalże natychmiastowo skupia na niej swój wzrok. Te włosy, żółta skóra, długi nos i skąpy strój, jak u baletnicy czy innej tancerki…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perłą robi piruet i mówi głośno:
-OTO JEJ NAJWSPANIALSZA EKSCELENCJA ŻÓŁTA DIAMENT!
Po chwili…

[Andreas D.]

Woj2000

Spojrzał się na Diament, po czym powrócił do niedyskretnego lampienia się na Żółtą Perłę.
-Ło Panie, jeśli mi się nie uda, to przynajmniej na co się napatrzę, to moje - wyrwało mu się cicho.
Przez tą chwilę zapomniał, że pewna inna osoba siedzi mu po kieszeniach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Zółty Diament:
-A więc to ty jesteś tym ostatnim pojmanym?

[Andreas D.]

Woj2000

Odwrócił wzrok w jej stronę.
-Tak, to ja. Bill Dewey.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czy chcesz coś powiedzieć przed rozpoczęciem rozprawy?

[Andreas D.]

Woj2000

-Proszę o sprawiedliwy osąd, o Diamencie. - powiedział, siląc się na pokorę w głosie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tylko tyle?

[Andreas D.]

Woj2000

-Tak - powiedział. Co prawda chciał powiedzieć więcej o zoo i niechęci do znalezienia się tam, ale uznał, że nie warto jej drażnić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Znakomicie. Niebieski Cyrkonie, zaczynaj.
NC:
-(Wszystko co ty mu powiedziałeś, co mogło posłużyć jako obrona). Prawda, oskarżony?

[Andreas D.]

Woj2000

-Dokładnie. Potwierdzam to. Nie zrobiłem nic złego.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Z podłogi wychodzi kolumna ze Szmaragdem. Patrzy się na Billa wzrokiem nienawiści.

[Andreas D.]

Woj2000

-O cholera. - zwrócił się szeptem do Cyrkon - Mamy mały kłopot.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

NC:
-tylkonietylkonieto…

[Andreas D.]

Woj2000

-Chodzi o to, że jak ona kontaktowała się z Larsem, to naprawdę, ale to naprawdę ją obraziłem… - nadal szeptał do przerażonej już adwokat.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Cyrkon umiera ze stresu.

[Andreas D.]

Woj2000

-Nie martw się tak - powiedział, starając się ją uspokoić - To nie ty tu mierzysz się z groźbą szafotu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Szmaragd opisała wszystko to co zrobiłeś.