Statek Niebieskiego Diamentu
-
-
-
-
-
-
Woj2000
To prawda. Dlatego też starała się jej unikać. W przeciwieństwie do innego Klejnotu, z którym Szmaragd świetnie się dogadywała - odpowiedzialną za zachowanie drylu wśród żołnierzy oddziałów abordażowych Niebieską Agat. O, z tą perfekcjonistką z batem Szmaragd szybko znalazła wspólny język. Co prawda irytowało ją nieco ciągłe wtrącanie przez nią frazesów o wspaniałości Niebieskiej Diament, ale dało się do tego przyzwyczaić. Ach, jaka szkoda, że te pięć tysięcy lat temu dostała przydział na jakąś podrzędną stację kosmiczną, by zawiafować placówką i nauczyć moresu niepokorne Ametysty, stanowiące tamtejszy garnizon.
-
Andrzej_Duda
Co nie zmienia faktu, że jej metody były i zapewne wciąż są dość… Okrutne, nawet jak na bezlitosną Miętową Szmaragd. W końcu nie wszystkie problemy da się rozwiązać na stałe karnym patrolem połączonym z ciężkim pobiciem elektrycznym batem. A Niebieska Agat sądziła wręcz przeciwnie. Mimo to, fakt, sprawiała wrażenie równie wiernej Homeworldowi co Szmaragd. A w każdym razie *sprawiała[/]i takie wrażenie. Podobno tacy co się tak zachowują zdradzają najczęściej.
-
Woj2000
Szmaragd nigdy nie wierzyła takim obiegowym opiniom, które swoją głupotą wskazują, że zostały stworzone przez niemające niż pożytecznego do roboty Rubiny.
-
- Gdyby każdy nadgorliwy Klejnot miał skłonności do zdrady, nie mielibyśmy już Jaspisów w armii.* - pomyślała, rozglądając się mimowolnie po okolicy tronu.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-