Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Znajduję się pod polem niedaleko szopy Peri i Lapisu
Forstryt sprawdzał różnorakie dane. Przy okazji sprawdził, czy nie ma żadnych wiadomości.
Jest jedna
Otworzył ją.
Wiadomość od Białej Diament "Przysłałam na inspekcję twoich działań Kyberyt. " Tylko tyle
Dźwięk zjeżdżania do kryjówki
-M-hm. Miło wiedzieć. -powiedział sarkastycznie. Dalej sprawdzał dane, jak skutecznie można wybić populację Ziemi.
Do kryjówki zjeżdża Kyberyt i jej Perła
Odwrócił się w tą stronę. -Witaj, Kyberycie i…jakaś bliżej mi nieznana Perło.
K -Frostrycie. Rozgląda się po kryjówce
Wszędzie w ch*j technologii. -Ta?
K -Czy wykonywałeś polecenia Naszej Diament?
-Jakiej znowu naszej dia- Aaa, tej? Tak. Wszystko gotowe.
stoi i się rozgląda.
Kyberyt -Dobrze. Miałeś jakieś trudności?
-Jakieś tam były ale szybko je wyeliminowałem, bez obaw.
Kyberyt -Czy na tej planecie są inne Klejnoty?
-Ohoho, I to całkiem sporo. Mamy tu Lapis, Perydot, Granat, Perłę, Ametyst I…Różowy Kwarc? Ta, Różowy Kwarc…ale w ciele człowieka. Dziwne.
Kyberyt -Mówisz to z takim spokojem? Zacisnęła pięść i popłynęły po niej iskry
-To, że nie daję po sobie tego znać nie oznacza, że jestem spokojny. Chyba nie jestem przymuszony do okazywania uczuć, nie?
Kyberyt -Nie jesteś do tego zmuszony. Jaki jest stan Zlepka?
-Momencik…-sprawdził dane. -Zaskakująco dobre. Wyśmienite, jak to ludzie mówią.
Kyberyt -Dobrze. A więc, co wiesz o ziemskich Klejnotach?
-To, że przybyły na ziemię by chronić tego człowieka z Kwarcem, gdyż podobno Kwarc kiedyś był na jakimś tam ważnym stanowisku, jak się nie mylę.
Kyberyt -Dziwne. Granat to fuzja?
-Tak. Dokładniej to fuzja Rubinu oraz Szafiru
Kyberyt -Obrzydliwe. Czy ta Perła należy do któregoś z pozostałych Klejnotów?
-Nie. Jest niezależna, jakby to ująć - po prostu nikomu nie podlega.
Kyberyt jest wyraźnie obrzydzona -Co? Może jeszcze Ametyst nie jest ich obstawą?
-No…tak.
Kyberyt -Gdybym miała organiczny żołądek, to byłby teraz na podłodze. Nigdy nie słyszał o czymś obrzydliszym. Kiedy możemy dokonać ataku?
-W sumie to sam nie wiem. Mimo swojej mizernej liczebności to mają oni zabańkowane ponad sto klejnotów, także…to nie byłoby mądrym ruchem.
słuchała z uwagą. Szczególnie o Perle.
Kyberyt -Ponad sto Klejnotów? Wytrzeszczyła oczy -Musimy sprowadzić statek bojowy.
-Na to wygląda, aczkolwiek…-wyciągnął ze swojego klejnotu karabin snajperski. -Mogę sam to zrobić.
Kyberyt -Obawiam się, że jeśli już to ja. Ale jak na razie potrzeba nam statku bojowego! Co o tym sądzisz Perło? Przykucnęła przy Perle
-Nie nie nie. Ja sam się tym zajmę. Zrobię to cicho, szybko I skutecznie. Proszę mi uwierzyć.
Kyberyt czeka na opinię Perły
Kyberyt -PERŁO?
-Statek bojowy. Nie ma co ryzykować.
Spojrzał na nią z zażenowaniem. -Wolicie stracić 100 klejnotów czy w razie czegoś jednego? Straty będą minimalne i nikt się o ich eliminacji nie dowie!
Kyberyt poklepała po głowie Perłę pieszczotliwie -Dokonamy ataku razem, jeśli jesteś aż tak uparty. Idziemy TERAZ. Chyba, że masz coś przeciw…
Westchnął. -Ciebie trudno przegadać…dobra. Choćmy. -wstał z karabinem.
Kyberyt -Świetnie. Wzięła Perłę na ręce i razem z Forstrytem poleciała do Obsydianowej Świątyni swoim Scimitarem
//idę spać. Jak coś to perła łazi za Kyberytem.
// Dobranoc
Udał się do owej świątyni, przeto włączając technologię odpowiadającą za niewidzialność.
Forstryt tu siedzi i próbuje zlokalizować kryjówkę Kyberytu.
Nie udaje mu się
Próbuje dalej, aż do skutku.