Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Oh. Powiedzmy, że moja ochrona była zmęczona, położyła się koło ciebie i pomyliła cię przez sen z pluszakiem.
-Ta pani mogła po prostu mnie poprosić, żebym ją przytuliła.
-Co tu mówić, masz nieco racji. -i stuknął parę razy w ramię Spinelu. -Pobudka, śpiąca damo.
Spinel śpi jak kamień.
Lekko paca w jej policzek, by się zbudziła.
Spinel otworzyła leniwie oczka i spojrzała najpierw na Szarą, potem na Czerwonego. Źrenice jej się zwęziły ze strachu.
Spojrzał na nią wzrokiem “serio?” -Oj Spinel Spinel, co ty sobie myślałaś?
-Ja… Ja… Ja chciałam… Ja… - Spinel jest bliska rozpłakania się.
-Chciałaś się przytulić, ta? -i tu ją przytulił. -Już już…-rzekł uspokajającym tonem.
Żeby przytulić Spinel musiał przytulić jednocześnie Szarą. Spinel kilka razy przestraszona pociągnęła nosem, ale potem objęła Czerwonego.
-Już lepiej?
-T-tak… - odpowiedziała zestresowana Spinel.
Puścił ją (i Szarą).
Spinel i Szara się do siebie uśmiechają.
One chyba się polubiły.
Zdecydowanie się polubiły.
No, i teraz przynajmniej ma z głowy zapoznanie Spinelu z Szarą.
Szara zaczęła wstawać, nakrywając Spinel kocem z peleryny. Po chwili upadła na ziemię, trzymając się za klejnot.
Podbiegł do niej i kucnął. -Osz cholera, Szara! Wszystko dobrze?
Szara oparła się o Czerwonego i powoli wstała n -Tak tato… Tylko jakoś tak… Źle się poczułam…