Posiadłość Kevina
-
-
-
Woj2000
Szczerze? Dla Kevina to nie jest teraz w ogóle ważne. Najważniejsze jest teraz to, by Diamencik się uspokoiła i, żeby ją zabrać jak najdalej od tego miasta i od tych wszystkich niebezpiecznych kosmitów, by w końcu nikt jej, jak również samego Kevina, nie niepokoił i nie próbował ich wszystkich zabić.
-
Andrzej_Duda
Killer:
Poszło!
Woj:
Mimo tego jak bardzo Kevin pragnie bezpieczeństwa swojej podopiecznej, tak bardzo nie chce się z nią na pewno rozstawać na dłużej…W końcu po tym wszystkim wytworzyła się pomiędzy nimi dość silna więź. Po tym wszystkim… Kevin nie wie jak mógł żyć bez tej małej, słodkiej istotki z kosmosu okazjonalnie huśtającej się na żyrandolu. Wszystko będzie takie… Ponure. -
-
-
-
-
ThePolishKillerPL
Jak najbardziej.
Po namierzeniu nie pozostało mu nic innego jak zbombardowanie ich pociskami.
//Wyrzutnia Forsteryta be like
https://youtu.be/hr9YQj8D3ao -
-
-
-
-
-
Woj2000
-Tak, stało się. Wiele osób próbowało cię skrzywdzić. A ja nie chcę już więcej dopuścić, by coś ci się stało. Dlatego… musimy stąd wyjechać w bezpieczne miejsce, gdzie nikt nas nie znajdzie i będziemy mogli żyć w spokoju. Z dala od Klejnotów, z dala od Diamentów, z dala od Homeworld, z dala od wszystkich niebezpieczeństw. By nikt ciebie już nie skrzywdził. - mówił zdeterminowany, jednocześnie łagodnie podnosząc jej głowę, by mogła spojrzeć mu w oczy, gdy on to mówił.
-
Andrzej_Duda
Diamencik ze smutną miną wysłuchała tego co Kevin miał jej do powiedzenia, ale na końcu się uśmiechnęła i po kilku sekundach przytuliła Kevina.
-Kocham pana. - rzekła rozczulonym tonem do swojego opiekuna.
Dopiero teraz Kevin zobaczył, że Diamencik całkiem zmieniła swój wygląd. Zmiana o 180°. -
-
Andrzej_Duda
Diamencik objęła Kevina tak bardzo jak mogła to zrobić swoimi rączkami. Teraz najważniejsze jest to, żeby Mały Promyczek czuł się szczęśliwy oraz miał wszechogarniające poczucie bezpieczeństwa.
-A może panu zaśpiewać? Duża Biała Diament mnie nauczyła zanim chciała mnie skrzywdzić! - zaproponowała spontanicznie, trochę psując klimat. -
-