Kevin delikatnie ją podniósł i trzymał śpiący Diamencik w ramionach.
-Wygląda tak uroczo, gdy śpi. Aż niepojęte, że w przyszłości może stać się złą dyktatorką…
-Tak… Trudno mi przyjąć do wiadomości, że ten Diamencik to ten sam Biały Diament, który wyrządził tyle szkód w całej galaktyce…-powiedziała Perła zmartwiona, patrząc na śpiący Diamencik.
-Zastanawia mnie jedna rzecz, Pani Perło - powiedział, zwracając się do niej - Co będzie z Diamencikiem, jeśli mnie tu zabraknie? W końcu ludzie przecież są śmiertelni, prawda?