Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wszystkie się zatrzymują. Malachit zaraz zgniecie Forsteryt.
-POMOCY! Spróbował jej uciec.
-ŻAŁOSNY, MAŁY KLEJNOT!
-CZYM JA CI ZAWINIŁEM!? Spróbował poszczuć ją pociskami rozbijającymi I ostrzami po klejnocie.
Nic to nie daje. -NICZYM, ALE PRZYDA MI SIĘ LEKKIE WYŁADIWANIE!
Jakiekolwiek sposoby na wyrwanie się jej?
Nie ma.
Spróbował nasłać na nią iluzję rodu tego, który nasłał na Białą Diament.
Nagle Malachit znika w kolejnej anomalii i zostajesz uwolniony.
Wstał. Zlokalizował Czas i dalej do niej idzie, tak szybko jak może.
Nagle usłyszał z pobliskich krzaków: -POMOCY!
Pobiegł tam.
Kolejny okrzyk o tej samej treści.
Leci tam dalej.
Jeszcze trochę.
Leci…
Na miejscu widzisz rozerwane zwłoki kobiety.
-Co tu się stało…? Mniej więcej wiek kobiety?
Wygląda na to, że każda część ciała ma inny wiek w zakresie 10-90 lat.
-Co tu się…eh, nie ważne. -udał się dalej ku Czasowi.